Szczegóły są ważne.

Postanowiłam zacząć od recenzji. 

Zanim przystąpimy do makijażu oka, ważne jest, by jego oprawa była zadbana.

Ja mam na punkcie brwi tzw. jebla hehe i istotną częścią kuferka w tej kwestii jest nic innego, jak pęseta.

Swoją pierwszą zakupiłam w gimnazjum, czyli dokładnie 10 lat temu i służy mi ona do dziś.

 Nie pamiętam za Chiny Ludowe, jakiej marki była i ile kosztowała..pamiętam tylko, że nie była super opakowana i że nabyłam ją w stoisku z akcesoriami głównie do paznokci. Jest lekka i poręczna, a przez to, że skośna, to nie wygodnie jest mi się posługiwać innymi. Idealnie chwytała, nic się z nią nie działo, aż do niedawna. Zaczyna przepuszczać pojedyncze włoski, a dokładność była jej mega zaletą.

Na przestrzeni lat nabywałam różne nowe pęsety, przeróżnych marek i tańszych i droższych i żadna jej nie dorównywała, więc drżałam w obawie, że nadejdzie dzień kiedy ją zgubię lub się stępi albo wyszczerbi...

Do dziś!

Będąc w Pepco natknęłam się na takie dzieciątko:

Nieznanej mi marki...za 1,99zł....

ale skośna i całkiem przypominała mi moją pęsetkę..więc wzięłam i nie żałuję!! :)

Ważne było upewnić się, czy pęsetka nie będzie przepuszczać włosków - na miejscu w opakowaniu, które było przeźroczyste było widać, że oba końce łączą się ze sobą, nie ma między nimi przerw

Porównywalnie jest dłuższa od mojej staruszki, ale równie poręczna i lekka :)

Wiem, że wrócę po jeszcze jedną dla mamy, bo kupiłam Jej kiedyś zachwalaną z Essence i jest nijaka, ale przede wszystkim ostra i mama rani nią sobie powiekę, uniemożliwia to płynne przesuwanie jej po łuku brwiowym..

Więc jeśli szukacie dobrej pęsetki to radzę wybrać się do Pepco i szukać na wieszaczkach Bel'amour Accessories dobrej rzeczy za grosze :)